Wiktor Przyjemski wygrywa SGP2 w Malilli
04/07/2025


Polak Wiktor Przyjemski jest gotowy, aby udźwignąć ciężar oczekiwań po tym, jak w piątek wygrał Virkvarn FIM SGP2 of Sweden w Malilli, wygrywając wszystkie sześć wyścigów, w których wystąpił.
Aktualnie panujący mistrz świata FIM Speedway Under-21 sięgnął rok temu po zwycięstwo w inauguracyjnych zawodach serii SGP2 w 2024 roku w Malilli i powtórzył swój triumf w szwedzkich lasach - tym razem będąc niepokonany przez cały wieczór, walcząc nie tylko z rywalami, ale także z trudnymi warunkami po ulewnym deszczy, który spadł po 16 biegu.
Gwiazda z Lublina była klasą samą dla siebie, wygrywając najpierw wszystkie pięć wyścigów w serii zasadniczej i automatycznie kwalifikując się do finału, a następnie utrzymując nerwy na wodzy i wygrywając pierwszą rundę SGP2 przed Duńczykiem Williamem Drejerem, Polakiem Kevinem Malkiewiczem i ukraińską gwiazdą Nazarem Parnitskyim
Przyjemski był zachwycony kolejnym magicznym momentem w Malilli. I choć faworyt FIM Speedway Under-21 World Championship wie, że ciąży na nim presja zdobycia drugiego tytułu mistrza świata w SGP2, jest gotów wykorzystać ją jako pozytyw.
He said: “Powiem jak jest. Oczywiście ciąży na mnie pewna presja - nie zamierzam tego ukrywać. Ale to dobrze dla mojej głowy w wyścigach ligowych i zawodach międzynarodowych. Czuję, że jestem w dobrej formie, a to stwarza pewną presję".
“Wspaniale jest znów tutaj zwyciężyć. Oczywiście jestem bardzo związany z tym miejscem po ponownym zwycięstwie w Szwecji. Tor nieco się zmienił po opadach deszczu, ale dałem radę.
“Od samego początku wszystko szło idealnie. Mimo że wygrałem wszystkie wyścigi w rundzie zasadniczej, przed finałem miałem wiele do przemyślenia przed wyborem pola startowego. Nie byłem pewien, czy dokonałem dobrego wyboru, ale ogólnie czerwony kolor był dobrym wyborem.”
Drugi w finale Drejer zakończył ubiegłoroczny sezon SGP2 2024 ze złamanym obojczykiem, co zmusiło go do opuszczenia ostatniej rundy w Toruniu. Był więc zachwycony, że mógł powrócić w wielkim stylu w Szwecji.
Powiedział: "Oczywiście zależało mi na zwycięstwie. Czułem się jednak szybki, więc jestem bardzo szczęśliwy. W ubiegłym roku miałem trochę pecha, gdy złamałem obojczyk przed ostatnią rundą. Miałem też upadek w Rydze. Ale mój zespół ciężko pracował, abym nie poddawał się i utrzymywał koncentrację, a teraz wróciłem".
Drejer przyznaje, że kilka wskazówek od duńskiego menadżera zespołu i trzykrotnego mistrza świata SGP, Nickiego Pedersena, pomogło mu w Malilli. Powiedział: "Nicki mnie wspiera. Kiedy myślę o zmianach w motocyklu, słucham tego, co mówi. Ale przede wszystkim on pracuje nad moim umysłem i sprawia, że wierzę w siebie".
Zajmujący trzecie miejsce Malkiewicz ukończył serię zasadniczą na 10. miejscu, co oznaczało, że jako ostatni dostał się do biegów ostatniej szansy. Jednak 17-latek znakomicie wystartował z czwartego pola startowego w LCQ2 i zajął miejsce w finale, a tam pokonał Parnitskyiego i zajął trzecie miejsce na mecie.
Powiedział: "Jestem przeszczęśliwy z trzeciego miejsca po tak słabym starcie. Nie byłem pewien, czy uda mi się awansować do finału. Miejsce na podium to dla mnie wielka rzecz i bardzo się z tego cieszę. To moje pierwsze duże podium, więc jestem bardzo szczęśliwy, że tu jestem.
"W biegu ostatniej szansy nie miałem wyboru. Musiałem wystartować z czwartego pola. Po prostu puściłem sprzęgło i znalazłem się na dobrej pozycji w pierwszym łuku. Musiałem być elastyczny na motocyklu, aby jak najlepiej wykorzystać okazję.
„W finale czułem, że jest wciąż atakowany przez Nazara, ale dojechałem do mety na trzeciej pozycji, co jest dla mnie bardzo ważne.”
Znakomite ściganie będzie kontynuowane na Skrotfrag Arena, gdzie najlpesi zawodnicy na żużlu znajdą sie w centrum uwagi podczas Virkvarn FIM Speedway Grand Prix Szwecji w sobotni wieczór. Bilety na największą noc wyścigów w Szwecji są nadal dostępne TUTAJ.