Polacy nawet nie zahaczyli o drużynowe mistrzostwo świata
13/07/2024
Droga do decydującej, sobotniej rywalizacji najlepszych żużlowych drużyn świata wiodła przez półfinały.
We wtorek przebrnęli je kolejno Szwedzi, Polacy i Niemcy,
dzień później Duńczycy, Australijczycy i Łotysze. Dodatkowo pewne miejsce w stawce mieli gospodarze.
Dla naszej reprezentacji, złożonej z gwiazd jednej z najlepszych lig świata, a także przede wszystkim z czterokrotnego mistrza globu, była to szansa na pierwszy tytuł drużynowych mistrzów świata w nowym formacie rozgrywek. Początkowe sobotnie biegi nie wskazywały jednak na to, aby ta sytuacja miała ulec zmianie.
Problemy za problemami
Polacy - w składzie: Dominik Kubera, Bartosz Zmarzlik i Patryk Dudek - napotykali na sporo problemów w otwierających seriach. W 7. biegu dnia przegrali zdecydowanie, dosyć niespodziewanie 2:7 ze Szwecją.
Jeszcze gorzej było w biegu 11., gdy Zmarzlik na starcie najechał na taśmę i został z tamtego podejścia zdyskwalifikowany.
Los wciąż mógł być po naszej stronie
I tak też po czterech seriach startów zajmowaliśmy zaskakująco niskie, szóste miejsce na siedem reprezentacji w stawce. Mimo to dzięki całkiem korzystnemu układowi innych biegów oraz dobrej dyspozycji Biało-Czerwonych w starciu z Duńczykami pozostawali oni wciąż w grze o fazę medalową. Wystarczyło w ostatnim, 21. biegu fazy zasadniczej pokonać Australijczyków.
Rzeczywistość napisała mimo to inny scenariusz - żużlowcy z antypodów po pasjonującej batalii zajęli w tym starciu dwa pierwsze miejsca, wygrali otwierającą część zawodów i wyrzucili naszych rodaków z turnieju. Ci zajęli finalnie 5. miejsce.
O tytuł powalczyć mogli jeszcze gospodarze i Szwedzi. Ostatecznie w barażu o udział w wielkim finale triumfowali Brytyjczycy i to ich czekała walka o złoto. Skandynawowie mogli mimo to cieszyć się z brązowego medalu.
Tytuł na ostatniej prostej
Na ten ostatni, decydujący bieg na tor weszli Robert Lambert i Daniel Bewley oraz Jack Holder i Brady Kurtz. I to ten pierwszy, brytyjski duet był o wiele pewniejszy, zajął dwa czołowe miejsca i na ostatniej prostej zapewnił sobie tytuł, i to jeszcze przed własną publicznością.
Nie tylko nasi żużlowcy musieli więc obejść się smakiem.
WYNIKI SPEEDWAY OF NATIONS:
1. Wielka Brytania
2. Australia
3. Szwecja
4. Niemcy 26 pkt
5. POLSKA 24
6. Dania 21
7. Łotwa 20
(mb/łup)