Leon Madsen wciąż marzy o złocie w SGP
04/06/2025


Duński zawodnik Leon Madsen jest zdeterminowany, aby jego nieobecność w składzie FIM Speedway Grand Prix była krótka, ponieważ chce spełnić swoje marzenie o tytule mistrza świata w cyklu SGP.
Dwukrotny srebrny medalista SGP nie otrzymał stałego miejsca w tym sezonie i musiał zadowolić się rolą pierwszego rezerwowego.
Madsen został powołany, aby zastąpić kontuzjowanego Jasona Doyle'a w FIM Speedway Grand Prix Czech w Pradze w minioną sobotę i wykorzystał swoją szansę w pełni, zajmując trzecie miejsce za zwycięzcą Bartoszem Zmarzlikiem i wicemistrzem Fredrikiem Lindgrenem.
Zielonogórzanin był zachwycony, że mógł przypomnieć światu o swoich umiejętnościach w SGP i ma nadzieję, że już niedługo znów będzie stałym uczestnikiem mistrzostw.
Jak powiedział po zawodach w Pradze: „Kocham żużel i wciąż mam marzenie, aby pewnego dnia zostać mistrzem świata. Wiem, że mam to w sobie i myślę, że udowodniłem to wszystkim w sobotę. Nie mogę zbyt długo pozostawać poza SGP, ponieważ nie jestem coraz młodszy. Chcę szybko wrócić i mam nadzieję, że uda się to w przyszłym roku.
„Moim największym celem na ten rok jest zdobycie mistrzostwa Europy. To nie będzie łatwe. To trudne zawody, ponieważ są to kwalifikacje do SGP i każdy chce je wygrać. Ale mogę to zrobić i właśnie tego chcę”.
„Miło było stanąć na podium w sobotę. Wszystko poszło dobrze. Myślę, że wygrałem wszystkie moje starty poza finałem. Ogólnie jestem bardzo szczęśliwy. Świetnie jest wrócić i zrobić to dla moich dwóch dziewczyn”.
Madsen brał udział w epickim pojedynku z australijskim asem Bradym Kurtzem w biegu ostatniej szansy (LCQ1), wyprzedzając na ostatnim łuku lidera mistrzostw, zanim Kurtz zerwał łańcuch, przez co upadł. Czterokrotny zwycięzca rund SGP był zadowolony, że udało mu się dogonić Kurtza i wywalczyć awans do finału.
„To było świetne widowisko, prawda!”, uśmiechnął się. „To było intensywne ściganie. Po prostu wiedziałem, że muszę być z przodu. Tak bardzo chciałem dostać się do finału. Dokonaliśmy kilku zmian w motocyklu na ten wyścig i wyglądało na to, że wszystko poszło dobrze. Złapałem go i to była świetna zabawa. Jestem bardzo szczęśliwy.”
Zapytany, czy doszło do kontaktu między nimi, Madsen przyznał: „Być może na początku, wchodząc w łuk, doszło do niewielkiego kontaktu. Nie mogę powiedzieć na pewno. Ale na pewno wypadek nie był moją winą. Myślę, że coś stało się z jego motocyklem.
„I tak bym wygrał. Myślę, że to był uczciwy wyścig z mojej strony. Była luka i wjechałem w nią. Nie wywiozłem go pod bandę ani nic podobnego.
„Nikt nie spodziewał się, że go dogonię. Przez kilka okrążeń byłem trzeci. Po prostu dałem z siebie wszystko i jestem bardzo szczęśliwy, że dotarłem do finału i stanąłem na podium, aby udowodnić wszystkim, że się mylili - wszystkim wątpiącym, którzy źle o mnie mówili”.
„Postaram się po prostu kontynuować naszą obecną passę. Początek sezonu był trudny. Miałem problemy ze sprzętem. Testowaliśmy kilka rzeczy i nie działało to dobrze, więc wróciliśmy do tego, czego używaliśmy w zeszłym roku, trochę zmieniliśmy i wygląda na to, że działa bardzo dobrze”.