Jack Holder: Mój czas nadejdzie

Australijska ikona Jack Holder upierał się, że „mój czas nadejdzie” w SGP po zdobyciu drugiego tytułu mistrza świata FIM Speedway of Nations w Toruniu.

Holder wspólnie z nowym wicemistrzem świata, Bradym Kurtzem i Jasonem Doyle'em, którzy raz drugi w ciągu trzech lat zdobyli trofeum SON, pokonując gospodarzy z Polski 7:2 w Wielkim Finale.

Kurtz był w tym sezonie bardzo blisko zdobycia tytułu Mistrza Świata SGP, plasując się zaledwie o punkt za mistrzem świata Bartoszem Zmarzlikiem, podczas gdy Doyle zdobył tytuł SGP w 2017 roku.

Holder w ostatnich latach nie był daleko od medali, zajmując czwarte miejsce w 2023 roku – zabrakło mu zaledwie dwóch punktów do brązu, ponieważ opuścił rundę w Rydze z powodu kontuzji. ​​Zajął również szóste miejsce w 2024 roku, a w tym roku był piąty.

Dwukrotny zwycięzca rund SGP pokazał, że potrafi osiągać świetne wyniki pod presją i chciałby powtórzyć swoje złote chwile z SON w serii SGP.

Powiedział: „GP to zupełnie inny poziom i wszystko zależy od nastawienia. Wiem, że dam radę. To bardzo frustrujące, gdy sprawy nie idą po twojej myśli.

„Musisz po prostu zachować spokój, ale to wielka sprawa – chcesz zdobyć złoty medal na koniec roku. To nauka, a nauka nigdy się nie kończy. Mój czas nadejdzie”.

Jeden z rodziny Holderów ma już na trofeum SGP swoje nazwisko. Starszy brat Jacka, Chris, zdobył koronę SGP w Toruniu w 2012 roku, więc było dla niego oczywiste, że był na stadionie, aby oglądać triumf młodszego brata w finale SON 4 października.

„Jesteśmy daleko od domu i jesteśmy związani więzami krwi” – ​​powiedział Jack. „Jeśli on się ściga, ja tam jestem, a jeśli ja się ścigam, on jest tutaj. Bez zadawania pytań – jesteśmy rodziną. Podbijamy świat.