Dan Bewley: SGP to maraton, a nie sprint

08/05/2025

Dan Bewley: SGP to maraton, a nie sprintDan Bewley: SGP to maraton, a nie sprint

Brytyjczyk Dan Bewley podkreśla, że SGP zawsze było dla niego maratonem, a nie sprintem, po tym jak w minioną sobotę zajął drugie miejsce w WWK FIM Speedway Grand Prix Niemiec w Landshut.

Bewley wygrał oba wyścigi sprinterskie SGP w Warszawie i Cardiff w ubiegłym sezonie, zdobywając osiem punktów mistrzowskich, które zrobiły różnicę, gdy w klasyfikacji generalnej zajął najlepsze w karierze czwarte miejsce przed Martinem Vaculikiem.

Mieszkaniec Kumbrii nie był w stanie kontynuować swoich sprinterskich sukcesów w rundzie otwierającej sezon 2025, gdzie Bartosz Zmarzlik zgarnął cztery dodatkowe punkty, a Bewley został wyeliminowany przez łotewskiego zawodnika Andzejsa Lebedevsa w Q1.

Bewley myślał, że uzyskał wystarczająco szybki czas, aby pokonać żużlowego mistrza Europy i był załamany, gdy dowiedział się, że nie awansował do w Q2.

Jak powiedział: „Tak naprawdę myślałem, że jestem z przodu w Q1. Spojrzałem na ekran i nie widziałem tego dobrze, więc pojechałem zrobić próbny start. Ale kiedy wjechałem do boksu i zobaczyłem ekran, pomyślałem „o nie!”.

„Potem wybrałem numer 1 i musiałem uwierzyć, że uda mi się dobrze wystartować. Numer 1 to dość trudny numer. Za każdym razem wyjeżdżasz po równaniu toru, a kiedy wyjeżdżasz z niektórych pół startowych, takich jak trzecie i czwarte, po pewnej ilości wody, może to być trudne.

„Ale żużel to 20 biegów i finał, w czasie których trzeba włożyć dużo pracy, aby osiągnąć wynik. W SGP chodzi o to, by pokazać ten charakter przez całą noc i to właśnie kocham w wyścigach. Przez całą noc wprowadziliśmy kilka zmian, a ja poprawiałem się ze startu na start. Dobrze pojechałem w biegu ostatniej szansy, a finał był całkiem niezły, biorąc pod uwagę, że czwarte pole było dość kiepskie”.

Bewley opuścił Landshut z 18 punktami mistrzowskimi po zajęciu drugiego miejsca za Zmarzlikiem w finale. Zawodnik ma nadzieję, że uda mu się utrzymać dobrą passę w największej żużlowej imprezie na świecie, Orlen Oil FIM Speedway GP of Poland w Warszawie, która odbędzie się 17 maja.

Jest to jedyna runda SGP, w której kwalifikacje odbywają się w piątek, a wyścigi w sobotę i jest to wydarzenie, które lubi dwukrotny zwycięzca FIM Speedway Grand Prix Wielkiej Brytanii w Cardiff.

Jak powiedział: „Przez lata zdobyłem w Warszawie kilka dobrych punktów i nie mogę się doczekać powrotu w to miejsce. Teraz, gdy straciliśmy Cardiff, czuję, że Warszawa jest z pewnością największą rundą SGP. Jest to teraz swego rodzaju dom żużla.

„Zawsze jest tam bardzo wielu kibiców. Zawsze jest wielu polskich kibiców, ale czuję, że to bardzo dobre miejsce także dla podróżujących fanów. Można tam polecieć bezpośrednio z dowolnego miejsca, więc zawsze jest tam też wielu Brytyjczyków. Nie mogę się tego doczekać.  

„Lubię weekendy piątkowo-sobotnie z kwalifikacjami w piątek i SGP w sobotę. Panuje wtedy inna atmosfera. Kiedy wszystko odbywa się jednego dnia, nie można spędzić zbyt wiele czasu z przyjaciółmi lub zespołem. W ciągu dwóch dni jest to bardziej wyluzowany weekend”.